14.38 °C 1007.37 hPa 72.23 % | CPU: 37.39 °C | load: 0.33, 0.23, 0.19 | uptime: 16d 8:54:1

Strona zasilana słońcem (EN PL)

Cześć!

Oto strona internetowa żyjąca na mikrokomputerze umieszczonym w altance na działce i jej jedynym źródłem zasilania jest panel fotowoltaiczny i akumulatory.

Tak wyglądam! (kliknij zdjęcie dla większej rozdzielczości)

Wiem, muszę uporządkować te przewody. (kliknij zdjęcie dla większej rozdzielczości)

Inne solarne lub mikro strony

Jak to działa?

Dłuższy opis jak to wszystko jest skonfigurowane i zbudowane znajduje się na moim blogu . Poniżej wersja skrócona.

Serwer

Rolę serwera pełni Raspberry Pi Zero z podłączonym czujnikiem temperatury, wilgotności i ciśnienia BME280.

Zasilanie

Źródłem energii jest panel fotowoltaiczny 330Wp który udało mi się kupić na OLX za 100zł. Niesamowite jak ostatnio potaniały panele. Z niego prąd trafia do kontrolera fotowoltaiki, który ładuje akumulatory. Za magazyn prądu służą dwie baterie AGM o pojemności 18Ah, połączone równolegle.

Kontroler PV zasila malinkę poprzez adapter 12V -> USB-A. Takie zasilacze mają format gniazda zapalniczki w aucie. Całość systemu zasilania mieści się w skrzynce narzędziowej.

Ze skrzynki wyprowadzone są również gniazda XT60, jednego z nich używam do zasilania lampki. Najtańsza lampka z IKEI z wtyczką przerobioną na XT60 i żarówką E14 12V.

Internet

Fotowoltaika zasila również połączenie z internetem. Modemem jest MikroTik LTE AP w odpornej na pogodę obudowie zamontowanej na zewnątrz altany. MikroTik wystawia sieć WiFi i zapewnia malince dostęp do internetu.

Oprogramowanie

Na Raspberry Pi Zero zainstalowany jest 32 bitowy Raspberry Pi OS Lite. Cały potrzebny software stack to firewall UFW, serwer HTTP Lighttpd i klient WireGuarda

UFW ogranicza dostęp z zewnątrz do portów dla SSH i HTTP.

Lighttpd serwuje tę oto stronę. Jest ona napisana w najzwyklejszym HTMLu delikatnie oprószonym CSSem. Jak widać jestem backendowcem i nie znam się na pisaniu stron :)

Raspberry nie ma publicznego adresu IP, jest schowany za NATem dostawcy internetu. I tutaj do gry wchodzi WireGuard. WireGuard to VPN, i za jego pomocą malinka połączona jest z publicznie dostępnym serwerem który mam wykupiony w Hetznerze. WG przebija NATy, więc Hetzner i RPi widzą się bezpośrednio. Uprzedzając pytania, ten hetznerowski serwer mam od dawna i służy mi też do innych celów, więc to nie jest tak że kupiłem go specjalnie i tylko pod to.

Na publicznym serwerze mam uruchomiony Nginx który działa jako reverse proxy. Odbiera on zapytania z szerokiego internetu i przekazuje je malince poprzez VPN. Nginx odpowiada też za TLS, certyfikaty przy użyciu Certbota, i to na niego wskazuje rekord A wykupionej przeze mnie domeny.

Dane na górze strony

Na zielonym bannerze u góry strony widać informacje o temperaturze w altance, i statystyki działania Raspberry Pi. Jak to działa skoro strona jest w czystym HTML? Otóż jest to mój nowy miniprojekt: Pyriodic Backend który w założeniu ma być najprostszym możliwym "backendem" do aktualizowania stron HTML o dane zmieniające się w regularnych odstępach czasu. Co minutę zbiera skrypt w Pythonie dane ze środowiska i bezpośrednio podmienia zawartość tagów na stronie.

Kod źródłowy

Kod źródłowy tej strony jest publiczny i można go znaleźć o tutaj.

Dlaczego to zrobiłem?

Bo mogłem i miałem ochotę :) Główną inspiracją dla mnie jest strona Low Tech Magazine która również jest zasilana słońcem na hiszpańskim balkonie.

Interesuję się również tematyką Solarpunk , i myślę że idea słonecznego serwera trochę się w nią wpisuje.

Kim jestem?

W roku 2007 potrzebowałem jakiegoś nicka do założenia konta na DeviantArt i wpadłem na, bez wątpienia genialny, pomysł użyciu mojego imienia ale bez samogłosek, i tak już od tego czasu wszędzie w internecie jestem jako stfn. Lubię Solarpunk, życie z psami, przyrodę, ogrodnictwo, rowery, komputery, programowanie, odnawialne źródła energii, i nazwijmy to, majsterkowanie, chociaż tutaj bardziej pasuje mi angielskie słowo tinkering. Jestem mocno lewicowy. Pracuję jako programista Pythona.

Mam też sentyment za internetem wczesnych lat 00, kiedy nie było AI slopu, stron pisanych pod SEO i zalewu reklam, kiedy królem były fora (dzięki Przemo!), i więcej stron było tworzonych z pasji a nie dla pieniędzy. Ta strona jest trochę hołdem dla tamtego internetu.

Co dalej?

Nie wiem. Pewnie będę rozwijać tę stronę o to co mi przyjdzie do głowy. W przeciwieństwie do mojego bloga, nie używam tutaj żadnego frameworka, jedynie czysty HTML i całkiem mi się podoba ta absolutna wolność. Nawet mimo tego, że moje umiejętności "frontendowe" to absolutne minimum. A może i właśnie dlatego.

Gdzie jeszcze można mnie znaleźć?

Mój blog o komputerach i okolicach
Fediverse (popularnie zwany Mastodonem) - konto polskojęzyczne
Fediverse - konto anglojęzyczne na własnej instancji
Moje repozytoria na Codeberg.org
Mój mały projekt Pythonowy - implementacja prognozowania pogody za pomocą algorytmu Zambretti
Wyślij mi maila

Żart tematyczny

- Jak daleko jesteśmy od najbliższej elektrowni termojądrowej?
- 1 AU

Historia zmian

24.08.2025 - Pierwsze wystawienie tej strony na świat
26.08.2025 - Rozbudowa strony
30.08.2025 - Dodanie wersji EN i baner na górze strony
06.09.2025 - Dodanie sekcji z linkami do innych stron